Podsumowanie zdalnego nauczania w ubiegłą sobotę w Polskiej Szkole im. Józefa Conrada Korzeniowskiego JC Korzeniowski Polish Saturday School in Canterbury:)

Napisane przez dr Agę Gordon

W skrócie – było wspaniale!!! Pomimo wieloletniego doświadczenia w korzystaniu z platform wideo-konferencyjnych w celach komunikacyjnych i szkoleniowych przyznaję, że miałam wiele obaw – w szczególności dotyczących dzieci młodszych. Moje doświadczenie to głównie praca z dorosłymi online, a dzieci- wiadomo inna bajka:) Obawy się nie spełniły, dzieci bardzo się zaangażowały, pilnie pracowały i nie przeszkadzały. Jest to zasługa nas wszystkich i składa się na to wiele elementów układanki. Po pierwsze doskonałe przygotowanie techniczne naszego zespołu – wszystko wypróbowałyśmy, przetestowałyśmy oraz uzgodniłyśmy strategię co robić w przypadkach kiedy coś pójdzie nie tak, dzieci będą przeszkadzać itp. Po drugie – dokładnie zaplanowane, świetne przygotowane, bardzo ciekawe, rzetelnie przeprowadzone, interaktywne lekcje! Serdecznie dziękuję moim nauczycielkom Maria Olchowy oraz Anna Jagiello za ich profesjonalizm, entuzjazm, zaangażowanie oraz ‘can-do’ attitude. Dziewczyny jesteście niesamowite! O ile ja i Ania miałyśmy doświadczenie w nauczaniu zdalnym o tyle Marysia nie, do tego miała najtrudniejszą grupę – maluchy 4-5 letnie, ale nie tylko dała radę – jej lekcja była pełna ciekawych i wciągających zadań, ćwiczących wszystkie kompetencje w formie zabaw, w taki sposób, że maluchy wytrzymały ponad 2 godziny! (zaplanowaliśmy 1,5 godziny:)) Poza tym jak zwykle, ważna okazała się moderacja lekcji, ja moderowałam większość i czasami musiałam na chwilę wyłączyć komuś mikrofon lub wideo – co ciekawe najtrudniej było w klasie 3/4 – ale ogólnie udało nam się poprowadzić wszystkie lekcje z włączonymi audio i wideo cały czas a dzieci pięknie współpracowały, prowadziły dyskusje, podnosiły rece, czekały na swoją kolejkę. Używaliśmy również czata oraz grup whatsappowych do rozwiązywania problemów technicznych, robiłam też rodzicom live update z zajęć na gorąco – wysłałam im parę zdjęć oraz komentarzy:)

Innym bardzo pomocnym aspektem było przeprowadzenie zebrań i szkoleń z rodzicami i dziećmi wszystkich naszych klas. Na tych zebraniach wszystko wyjaśniłam, pokazałam i poćwiczyliśmy różne opcje tak więc wszyscy byli już obeznani z zoomem zanim zaczęliśmy nasze lekcje. Podobne spotkania przeprowadziłam także z moimi nauczycielami, żeby czuli się komfortowo, kiedy rozpoczną. Poradzili sobie wspaniale, mieliśmy też szczęscie, że nie bylo wiekszych problemów z siecią – raz tylko Ania musiała wyjść z zooma w czasie lekcji ,bo jej się zawiesił, ale byłam tam ja więc w tym czasie kontynuowałam pracę z dziećmi przez chwilę. Mnie też zoom ‘wyrzucił’ trzy razy w czasie lekcji w sobotę, która na szczęscie moderowałam, więc nikt nie zauważył, nawet nic nie widać na nagraniu😊

Bardzo istotne było też zaangażowanie rodziców. Na naszyc zajęciach rodzic musi być obecny. Wynika to nie tylko z wymogów prawnych, ale jest również bardzo pomocne. Wiadomo, że maluch zostawiony przy komputerze, szybko się znudzi a większe dzieci mogą robić różne inne rzeczy zamiast korzystać z lekcji, Nie tylko jest to bez sensu, takie dziecko może bardzo przeszkadzać i rozpraszać innych jeśli np zacznie śpiewać albo tańczyć. Miałam jeden taki przypadek, musiałam na chwilę wyłączyć wideo i głos temu dziecku, ale na szczęście rodzic wrócił i się zaangażował. Praca  z rodzicem daje mu również szanse na spędzenie miłego czasu z dzieckiem, motywowania go do nauki języka polskiego oraz niezwykłą szanse na poznanie specyfiki naszej pracy i naszych kreatywnych lekcji😊 Teraz naprawdę wiecie jak pracujemy w Polskiej Szkole im. Józefa Conrada Korzeniowskiego. Lekcje na zoomie niczym się nie różniły w formie i sposobie przygotowania od tych na zajęciach w szkole stacjonarnej.

Podsumowując, był to bardzo pracowity i intensywny czas – tydzień spotkań na zoomie, przygotowań do lekcji oraz intensywnej pracy nauczania zdalnego – mieliśmy 8 godzin zajęć w tej weekend zamiast trzech! Przyznam się  Wam, że przez tydzien pracowałam do 1 w nocy do tego intensywana praca cały weekend. Jestem pewna, że mój tydzien niewiele się różnił od pracy innych nauczycieli i dyrektorów szkół polonijnych. Współpracuje z wieloma szkołami polonijnymi i wiem, że tak własnie było w wypadku nas wszystkich. To był czas niezwykle intensywny i męczący, ale jakże satysfakcjonujący! Wiele się w tym czasie nauczyliśmy wszyscy nie tylko dzieci! Nie wiem jak wy, ale ja z niecierpliwością oczekuję naszych następnych zajęć, które odbędą się w weekend 25-26 kwietnia!

W międzyczasie czekajcie na maile od nas wszystkich z podsumowaniem zajęć i materiałami do pracy w domu oraz na zadania z pracy domowej – jest sporo czasu i będzie tych zadań więcej niż zwykle😊

Zapraszam Was także na nasza Wielkanocna Frajdę, nasze doroczne warsztaty wielkanocne, już jedenaste w tym roku! Tym razem spotkamy się na zoomie, ale będzie jak zawsze robić palmy, kartki, malować jajka, tworzyć wielkanocne koszyczki itp.

Zapiszcie się już dzisiaj! Warsztaty są darmowe, ale zapisy są konieczne i ilość miejsc jest ograniczona. Link do zapisów tutaj:

https://bit.ly/2xoLrjY

Do zobaczenia!

Aga

Advertisement

Lekcja historii. Krzyżacy na ziemiach polskich i bitwa pod Grunwaldem

W zeszła sobotę zastępowałam panią Kasię w klasie 4/5. Postanowiłam, że przybliżę dzieciakom trochę polskiej historii. Jako temat wybrałam Krzyżaków i bitwę pod Grunwaldem, jako że poszukiwałam czegoś ciekawego, gdzie będę mogła wykorzystać moje ulubione kreatywne techniki nauczania. Moim priorytetem jest nauka przez zabawę, a bawić dobrze mamy się wszyscy, tzn. ja oczywiście też:)

Temat miał być realizowany na dwóch lekcjach, trzecia godzina to miała być lekcja języka polskiego, tematyka: przysłówek. Ale jak zobaczycie, tematu przysłówka nie zrealizowaliśmy.

Jako podstawę lekcji zrobiłam prezentację w PowerPoincie, przybliżając dzieciom wydarzenia wcześniejsze, żeby naświetlić tło historyczne. Było to zadanie nie lada, jako że w Polsce działo się dość sporo, ciągłe zmiany władców i granic, aż doszło do rozbicia dzielnicowego. Potem na szczęście pojawił się Łokietek i trochę Polskę zjednoczył , nie udało mu się to jednak całkowicie, wobec czego słabe ksiąstewka miały coraz większy problem z sąsiadującymi poganami. Wtedy to niejaki Konrad Mazowiecki wpadł na ‘genialny’ pomysł, żeby zaprosić do pomocy i ochrony Mazowsza nie kogo innego jak Krzyżaków. No i wtedy zaczęła sie polka – Krzyżacy szybko rośli w siłę, budując mocne własne państwo i mnóstwo zamków i już się nie dało ich pozbyć. Do tego zagarnęli sobie Pomorze Gdańskie, odcinając nas od morza. Łobuzy! Nawet rozkaz papieża ich nie przegonił.

Na szczęscie królowa Jadwiga wyszła za Jagiełłę, tworząc na parę wieków silną Unię między Polską a Litwą (Pakt w Krewie, wyguglujcie sobie). Jagiełło zaraz (no może nie tak zaraz) ruszył na Malbork, napotykając po drodze Krzyżaków pod Grunwaldem.  Jak wiemy z bitwy tej wyszliśmy zwycięsko, ale Krzyżaków pozbył sie na dobre dopiero Kazimierz Jagillończyk…

Dość historii, możecie resztę doczytać sami. Miało być o naszej lekcji (lekcjach). Prezentacja jak wspomniałam była nasza bazą, z której dzieci miały czerpać wiedzę. Poza tym w ruch ruszyły kartki, kartony, srebrna folia, pisaki, klej i nożyczki. Zadanie dzieciaków przedstawić nowo nabytą wiedzę w formie plakatu, lapbooka, stroju – co tam chcą. Praca w dwóch grupach. Nie chcieli się mieszać, wiec była grupa chłopców versus grupa dziewczynek.

Spisali się znakomicie! Zobaczcie sami na zdjęciach co stworzyli. A na koniec najlepsze: na boisku szkolnym urządziliśmy sobie symulację bitwy pod Grunwaldem. Chłopcy : chorągwie polskie i litewskie; dziewczyny: krzyżacy. Ola: król Jagiełło wydający rozkazy, Zuzia: Wielki Mistrz, Urlich von Jungingen. Żebyście widzieli jak dzielnie walczyli, szczególnie dziewczyny się wczuły w swoja rolę!

Jak widzicie sporo czasu nam to zajęło, nic dziwnego, że nie zdążyliśmy z przysłówkiem. A dzieciakom tak się podobało, że nie chciały wcale wychodzić na przerwę. Pracowaliśmy więc calutkie 3 godziny! Na koniec powiedzieli mi, że ‘lekcja była super!’ i ‘ najlepsza dotychczas’. Bardzo się cieszę, że się dobrze bawili – a ja razem z nimi:)))

Dr Aga Gordon:)

Witamy!

Witamy na stronie Polskiej Szkoly Sobotniej im. JC Korzeniowskiego w Canterbury!

Nasza szkoła działa od października 2010 i jest prowadzona przez Polish Educational Club in Kent.

Siedzibą szkoły jest St Stephen’s Junior School, Year 6 building, Hales Drive, Canterbury

Szkoła działa we współpracy z Macierza Szkolną Zagranicą w oparciu o program autorski dla szkół polonijnych i polską podstawę programową. W naszej pracy szeroką gamę podręczników i źródeł internetowych, multimedia i nowoczesne technologię. Kładziemy nacisk na wysoki poziom nauczania i naukę przez zabawę.

Obecnie przyjmujemy dzieci od lat 4 wzwyż. Oferujemy przygotowanie do egzaminów GCSE i A-level z języka polskiego.

Jeżeli chcesz zapisać dziecko do naszej szkoły głoś się do dyrektora szkoły, dr Agi Gordon, tel. 07878957519 lub email: polskaszkolacanterbury@gmail.com